4/04/2016

BLACK&WHITE BASIC

Połączenie czerni i bieli jest dla mnie dość sporym ubraniowym wyzwaniem. Niby kolory są idealnie dla siebie stworzone i chyba na prawdę trzeba by dołożyć niemałych starań, żeby do siebie nie pasowały, a jednak wiele kobiet się ich boi. Jako posiadaczka pokoju właśnie w tych kolorach, śmiało stwierdzam, że uwielbiam się nimi bawić, jednakże na grunt ubraniowy przenoszę je z lekką rezerwą. Uważam, że są niezwykle klasyczne i potrafią dodać szyku każdej osobie.Jednak sama zawsze obawiam się, żeby strojem nie osiągnąć efektu pierwszowrześniowej uczennicy. I właśnie tego jedynego aspektu boje się tak bardzo, że zawsze kilka razy zaglądam w lustro zanim ostatecznie opuszczę dom. Myślę, że dużo czasu jeszcze minie zanim znajdę w sobie odwagę, żeby ubrać się w białą koszulę i czarną spódniczkę w innym dniu niż podczas egzaminów na studiach, ale nie stawiam tu kropki, nie mówię, że to ostateczna decyzja. Być może z wiekiem, kiedy takie połączenie przestanie kojarzyć mi się z edukacją znikną moje lęki. Tymczasem pozostaje przy stylistyce z powyższych zdjęć. Każdy z elementów stroju to baza, którą w szafie posiadamy, a jeśli nie to zachęcam do zainwestowania w takie klasyki. I jeśli o inwestycji mowa, to wyznaję zasadę mniej ale porządniej, dlatego zachęcam was, żeby zamiast pięciu koszul z poliestru, kupić jedną, świetną jakościowo, która posłuży wam latami. Ja sama nadal szukam jeszcze jednej perfekcyjnej białej koszuli i skórzanej ramoneski, po incydencie z kradzieżą mojej poprzedniej ukochanej kutrki, o którym mogliście czytać we wcześniejszym poście. Tymczasem ta z rockowymi akcentami sprawdza się naprawdę dobrze!

photos My boyfriend/ wearing:
Zara leather jacket and jeans
Gap shirt
Kazar heels
Vintage bag

No comments

Post a Comment