8/30/2015

RUSSIAN RED

IMG_8049 IMG_8094 IMG_8055 IMG_8054 IMG_8098 Tytułowa czerwień zza sąsiednich granic to nic innego jak odcień czerwieni na moich ustach wedle palety barw firmy Mac. Od zawsze bardziej w stronę takowych odcieni przychylałam się nad sklepowymi pułkami, ale koniec końców zawsze wychodziłam z pustymi rękoma, twierdząc, że komu innemu na pewno w czerwieni będzie lepiej i mimo usilnych starań zarówno moich znajomych, jak i jeszcze większych wysiłków Pań ekspedientek drogerie opuszczałam w atmosferze rozgoryczenia wymęczonych sprzedawczyń. Aż tu kiedyś trafił swój na swego, oczywiście nie bez trudu, o co to to nie. Jak już wyżej wymieniona pomadka spodobała mi się na tyle, że uznałam iż tak, to jest to, pójdę, kupię i nic m w tym nie przeszkodzi, oczywiście przytrafił mi się najbardziej prozaiczny problem. Ten paskudny napis, który przyprawia o dreszcze niejednego z nas, magiczne-"out of stock". I nawet to, że cudem wykrzesałam z siebie nadzieje i jak na pilnego studenta przystało, z dumnie uniesioną głową, opuściłam uczelnie, celem nabycia cudownego mazidła,bez którego żyć nie mogłam, dumnie wyszłam z wykładu, tak niezmiernie ciekawego jak sama jego nazwa. Toteż porzuciwszy ambitne plany dotarcia na historię prawa polskiego, udałam się do centrum handlowego. I jakże wielka była moja rozpacz, kiedy zostałam uświadomiona, że to nie jest żaden błąd systemu i pomadki nie nabyłam, gdyż w całej Warszawie została wykupiona. Ale jako, że nie łatwo mnie zrazić do działania jak już się na coś uprę to ostatecznie, znów opuszczając ten sam, zapewne, bardzo ciekawy wykład, w obiecanym dniu dostawy nabyłam po trudach i znojach czerwoną pomadkę, upewniając się, że rzeczywiście jest to najbardziej klasyczny odcień jaki dane mi było oglądać i nie sposób osiągnąć dzięki niej efektu pani w garsonce w wielkanocny poranek. I jak już tak naczytaliście się historii kupna szminki, opowiedzianej niczym jednego z najważniejszych wydarzeń w dziejach świata, to mogę jeszcze tylko dodać, że sukienka, którą mam na sobie jest jedną z tych inwestycji, które sprawiają, że częściej chce się dane ubranie zakładać, gdyż nie ma większego motywatora, niż ubranie z dobrą metką, kupione za cenę kilku opakowań zapałek.

photos Marta/ wearing:
Asos (sh) dress
Converse sneakers 

No comments

Post a Comment